Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę: - Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie? - Tysiąc złotych. - To ja z przyjemnocią dam pani tysiąc dwiecie. - Z przyjemnocią, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące!
Dyrektor wchodzi rano do sekretariatu i pyta: - Jaki to dzisiaj mamy dzień, panno Kasiu? - Niepłodny, panie dyrektorze, niepłodny
- Czy jest dyrektor? - Dla pięknych pań dyrektor jest zawsze. - To proszę mu powiedzieć, że przyszła żona.
Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie. - Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomoci: jedną złą, drugą dobrą. - To najpierw ta zła. - Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem. - A ta dobra wiadomoć? - Będziemy mieli dziecko!
W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakim czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji. - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę. Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka. - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpucić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.
Dyrektor do sekretarki: - Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża? - Dałam. - I jaki efekt? - Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
|